Szczerze mówiąc, nie lubię dzieci. Nawet bardzo. Ale skoro święta idą, to niech znają bachory moje dobre serce. Po krótkim namyśle zdecydowałem się wesprzeć akcje:
A żeby dorośli nie czuli się pokrzywdzeni, to jeszcze:
- Wikipedia, która jest w trakcie kolejnej zbiórki
- Jogger, na którym już ponad pół roku prowadzę tego bloga i bardzo sobie chwalę
Wszystkim wymienionym sprezentowałem po sto złotych i mam nadzieję, że je dobrze wykorzystają, a nie przepiją w Sylwestra;-).
Komentarze
A ten jaki ma gest…
Cichy a do mnie nic nie doszło?
Sorry Winnetou, ale głodującym dzieckiem to Ty raczej nie jesteś;-).
No a jakbym nie zjadł kolacji :D ?
Tylko jednej? Cieniutko, panie, cieniutko…
Czesc,
Jestem organizatorka akcji Usmiech na Swieta. Wielkie dzieki za wsparcie akcji i dzieci z osrodka Msamaria! Uwierz mi sa slodkie :)
Pozdrawiam z Tanzanii!
Marta
To mogę nie jeść kolacji codziennie :D